Kruche ciasto ze śliwkami i cynamonową kruszonką

Nikt nie miał ochoty na leżące już jakiś czas w lodówce śliwki, więc szybko zdecydowałam, że upiekę kruche ciasto. Dziwne, ale zniknęło w całości zanim zdążyło wystygnąć…

Kruche ciasto ze śliwkami i cynamonową kruszonką

Ciasto:

1 szklanka mąki krupczatki

100 g zimnego masła, posiekanego

1/2 szklanki cukru pudru

1 łyżeczka proszku do pieczenia

2 łyżki oleju

1 łyżka mleka

2 żółtka

szczypta soli

Kruszonka cynamonowa:

2/3 łyżeczki cynamonu

3 łyżki masła

3 łyżki cukru demerara

4 łyżki mąki krupczatki

oraz 5-6 śliwek (mogą być mrożone)

Kruche ciasto ze śliwkami i cynamonową kruszonką

Składniki ciasta zagnieść, uformować gruby wałek, zawinąć w folię i zamrozić.

Wszystkie składniki kruszonki wyrobić między palcami, by powstały grudki. 

Śliwki umyć, przekroić na pół, wyjąć pestki, a każdą połówkę przepołowić.

Ciasto zetrzeć na wierzch blachy lub tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Ułożyć kawałki śliwek i posypać równomiernie kruszonką. Piec 30-40 minut w temperaturze 180oC.

Kruche ciasto ze śliwkami i cynamonową kruszonką

Sałatka z uszkami grzybowymi i kabanosami oraz wyróżnienie

Po raz kolejny zostałam obdarowana, tym razem przez Patisseire wyróżnieniem Liebster Blog, za co serdecznie Ci Karolino dziękuję i ostatniego motyla sezonu dedukuję. To miłe być zauważonym i wyłowionym z tłumu… 

 

Chętnie odpowiem na pytania, ale nie będę nominować kolejnych blogów, bo chyba wszyscy w blogosferze zostali już nominowani. 

1. Pascal czy Okrasa? Jeśli chodzi o kuchnię to Okrasa.
2. Ulubiony deser? Tort mocno czekoladowy lub lody o tym samym smaku.
3. Truskawki czy maliny? Truskawki.
4. Twoja najlepsza rada dotycząca wypieków? Praktyka czyni mistrza.
5. Czego najbardziej nie lubiłaś/lubiłeś jeść w przedszkolu? Nie chodziłam do przedszkola, ale jako dziecko nie znosiłam: kaszy gryczanej, jajek na twardo, ogórków kiszonych i kotletów mielonych. Teraz to nie stanowi dla mnie problemu.
6. Jaki jest Twój ulubiony program kulinarny w TV? Kiedyś namiętnie oglądałam programy Makłowicza, czasami śledzę Okrasę. Teraz prawie wcale nie oglądam telewizji, wolę wieczory z literaturą.
7. Co jest Twoją popisową potrawą? Pizza, dania z warzyw, makarony, ciasta, potrawy, które sama je wymyślam.
8. Na słodko czy wytrawnie? Wytrawnie.
9. Dlaczego gotujesz? Bo uwielbiam tworzyć i… jeść, ale przede wszystkim mam męża i dwóch synów, to im dogadzam i sobie też…
10. Jaki jest Twój ulubiony blog kulinarny? Za niepowtarzalny klimat cenię Kuchnię pełną smaków Ewelajny, najbardziej inspiruje mnie kuchnia Asi z Kwestii smaku. Za profesjonalizm wyróżniłabym Dorotę z Moich wypieków oraz Urszulę i jej Słodką pasję, a za fantazję – Domowe-wypieki oraz Cukrową wróżkę. Jest też kilka blogów, które cenię za fotografie potraw, np. Sto kolorów kuchni, Dorota smakuje, Moje ekspresje kulinarne, Kulinarne spotkania. No i najważniejsze, za przyjacielskie relacje: Ewelinę, Izę, Majankę, Jolę, Wiosenkę, Kabamaigę, Justynę i Agę, Basię, Anitkę, Usagi, Aniado, Martex, Mysię, Anahitkę, Grażynę, Viri, Charlottę, Myniolinkę oraz Justin&Dorothy. Przepraszam, jeśli kogoś pominęłam…

11. Kto lepiej gotuje: kobiety czy mężczyźni? Trudno mi powiedzieć, ale nie mam w swoim otoczeniu gotującego faceta…

 A dziś propozycja do Andrzejkowego Baru Sałatkowego.

Sałatka z uszkami grzybowymi i kabanosami

 Składniki na 3-4 porcje:

 300 g uszek z grzybami

 słoik marynowanych złotych szalotek

 2 długie kabanosy

 opakowanie fety w zalewie ziołowej w kostkach

 mała czerwona papryka pokrojona w kostkę

 puszka czerwonej fasoli

 mały brokuł ugotowany i podzielony na różyczki

 Sos:

 1 łyżka majonezu

 mały kubek jogurtu naturalnego

 przeciśnięty ząbek czosnku

 2 łyżki Ajvaru

 2-3 łyżeczki keczupu

 sól i pieprz do smaku

 

 Składniki sosu połączyć ze sobą i schłodzić. Uszka ugotować. Brokuła podzielić na różyczki. Ugotować na parze na pół twardo. Szalotki i fasolę odcedzić, fasolkę dodatkowo przepłukać. paprykę pokroić w kostkę, a kabanosy w skośne grube plastry. Ułożyć na półmisku i zalać schłodzonym sosem. 

Sałatka z uszkami grzybowymi i kabanosami

Papardelle z kurczakiem, cukinią i groszkiem w sosie serowym

Dziś będzie makaronowo. Do tego dania wybrałam grube wstążki, które świetnie smakują z sosem serowym oraz dodatkami w postaci: kurczaka, groszku, cukinii oraz orzechów arachidowych. Nam bardzo smakowało…

Papardelle z kurczakiem, cukinią i groszkiem w sosie serowym 

Składniki:

300 g makaronu papardelle

1 filet z kurczaka

sól czosnkowa

łyżka włoskich ziół

1 mała cukinia

2/3 szklanki mrożonego groszku

1 łyżka masła

1 płaska łyżka mąki

½ szklanki mleka

1 szklanka słodkiej śmietanki min. 18%

2 trójkąciki ementalera

30 g startego parmezanu

sól i pieprz

cukier i olej

oraz 60 g solonych fistaszków (grubo zmielonych)

 

Przygotować sos. Masło stopić w rondelku, dodać mąkę i chwilkę smażyć. Wlać mleko, i mieszając, rozprowadzić mąkę. Wlać śmietankę, dodać serki topione, i wciąż mieszając, zagotować. Serki powinny całkowicie się rozpuścić. Na końcu dodać parmezan, wymieszać, doprawić solą i pieprzem.

Kurczaka umyć, osuszyć i pokroić w drobne kawałki. Przyprawić solą czosnkową i ziołami. Obsmażyć na niewielkiej ilości oleju, dodając umytą, pokrojoną w kostkę i doprawioną solą i ziołami cukinię. Smażyć aż cukinia zmięknie i lekko się zarumieni, a kurczak zezłości.

Makaron ugotować al dente w osolonym wrzątku.

Groszek ugotować w niewielkiej ilości wody z dodatkiem cukru. Dodać do kurczaka i cukinii, wymieszać

Gorący sos wlać do odcedzonego makaronu i wymieszać.

Makaron wyłożyć na talerze, na nim położyć porcje kurczaka z warzywami, a wierzch posypać mielonymi fistaszkami.

Papardelle z kurczakiem, cukinią i groszkiem w sosie serowym 

Kotleciki z ryżu arborio z cukinią, i mozzarellą w sosie z jogurtu greckiego i fety

Dziś chciałabym podzielić się z Wami prostym, ale niesamowicie smacznym daniem. Dla smakoszy włosko-greckiej kuchni.

Kotleciki z ryżu arborio z cukinią, i mozzarellą w sosie z jogurtu greckiego i fety
Składniki:

400 gryżu arborio

3 łyżki oleju

1 cebula

2 ząbki czosnku

skórka starta z wyparzonej cytryny oraz 2 łyżki soku

1 łyżka ziół włoskich

2 łyżki posiekanej natki pietruszki

1 mała cukinia

sól i pieprz

1 duże jajko

1 lwrzątku lub bulionu warzywnego

ok. 150 g mozzarelli

olej do smażenia kotlecików

bułka tarta do panierowania

Sos:

1,5 szklanki jogurtu greckiego

ok. 200 g fety

2 ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę lub łyżeczkę suszonego

2 łyżki posiekanego koperku

sól i pieprz do smaku

Cebulę obrać, posiekać w kostkę, czosnek przecisnąć przez praskę. W średnim garnku z grubym dnem rozgrzać olej, zeszklić cebulę z czosnkiem i dodać suchy ryż. Smażyć chwilę, mieszając. Wlać wrzątek lub bulion, posolić do smaku. Gotować, mieszając od czasu do czasu aż ryż wchłonie cały płyn. Ostudzić.

Cukinię umyć, zetrzeć na grubych oczkach tarki, posolić, chwilę dusić na patelni z łyżką oleju. Dodać do ryżu razem z natką, skórką i sokiem z cytryny, ziołami. Przyprawić solą i pieprzem.

Przygotować sos. Fetę pokruszyć, zalać jogurtem, dodać resztę składników, wymieszać, doprawić solą i pieprzem i schłodzić.

Mozzarellę pokroić na 2-3 cmkawałki.

Do masy ryżowej wbić jajko i wymieszać. Mokrymi dłońmi formować placki, kłaść po kawałku mozzarelli i szczelnie zlepiać brzegi, formując kotlety. Panierować w bułce tartej i smażyć na gorącym oleju na złoty kolor. Gorące podawać z zimnym sosem.

Kotleciki z ryżu arborio z cukinią, i mozzarellą w sosie z jogurtu greckiego i fety

Szarlotka z twarogowym ciastem

Przepis autorstwa Agnieszki z kuchni nad Atlantykiem z moimi zmianami w nawiasach.

Szarlotka z twarogowym ciastem 

Szarlotka z twarogowym ciastem

blaszka 22 x 35 cm lub nieco mniejsza (moja była duża prostokątna)

300 g mąki
200 g cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia (dałam trochę więcej, ok. 2)
200 g zimnego masła pokrojonego w kostkę
250 g tłustego 30% twarogu (mój był nieco chudszy)
2 jajka (pół białka z jednego jajka odłożyłam do posmarowania wierzchu)
1,5 kg jabłek obranych i pokrojonych w plastry (dałam 2 kg renet)
sok i skórka starta z 1/2 cytryny (oprócz tego dodałam 1 łyżeczkę sproszkowanego imbiru)
1 łyżka cukru (jeśli jabłka są bardzo kwaśne, więc dałam 3)

Do dużego malaksera wsypujemy mąki, cukier i proszek do pieczenia. Robimy klika pulsów malakserem, żeby składniki się dobrze wymieszały. Teraz dodajemy masło, znowu kilka razy pulsujemy, aż ciasto przybierze formę kruszonki. Dodajemy pokruszony ser i znowu włączamy na krótko malakser. Na koniec dodajemy jajka i jeszcze moment miksujemy do połączenia składników.

 Ciasto jest bardzo miękkie, w żadnym razie nie daje się wałkować. Wstawiamy je do lodówki. W czasie gdy ciasto się chłodzi obieramy jabłka, usuwamy im gniazda nasienne i kroimy w plastry. Posypujemy skórką z cytryny i skrapiamy sokiem cytrynowym. Jeśli są bardzo kwaśne można dodać cukier. 

Nagrzewamy piekarnik do 190ºC. Dzielimy ciasto na 2 części. Pierwszą część ciasta wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i rozsmarowujemy na całej powierzchni (moje ciasto dało się rozwałkować, lekko posypane mąką). Teraz nakładamy na ciasto jabłka, a następnie rozsmarowujemy tą samą techniką drugą część ciasta na wierzchu owoców. Tutaj nie musimy być bardzo staranni, jeśli gdzieniegdzie będą nam prześwitywać jabłka to nic nie szkodzi, w czasie pieczenia ciasto urośnie i to się wyrówna. (Wierzch ciasta posmarowałam częścią białka wymieszaną z łyżką zimnej wody i posypałam kilkoma łyżkami bązowego cukru.)

Pieczemy szarlotkę przez ok. 40 min, aż ciasto na wierzchu ładnie się zezłoci. Przed podaniem można ewentualnie posypać je cukrem pudrem (tę czynność pominęłam, bo zdecydowałam się na cukrową posypkę).

Szarlotka z twarogowym ciastem

Kremowa zupa pomidorowa z nutą curry i wyróżnienie Liebster Blog

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.” 
Ja zostałam dostrzeżona przez Karolkę z zaczarowanej kuchni. Mam nadzieję, że dzięki temu wielu z Was będzie miało okazję poznać mnie i moje osiągnięcia kulinarne.

 

Mam na imię Patrycja. W blogosferze istnieję już od maja 2009 roku. To dość długi czas. Znają mnie głównie koleżanki prowadzące swoje blogi na BLOX-ie. Jak doskonale wiecie, większość blogów kulinarnych znajdziecie na Blogspocie, co z pewnością ułatwia kontakt między blogerami. Na szczęście dzięki agregatorom kulinarnym możemy poznać ciekawe kuchnie i orygimalne pomysły kulinarne. Dziś odpowiedam na pytania Karolki:

liebster blog

1. Słodko czy wytrawnie? Tworzenie potraw – zarówno słodko i twytrawnie, jedzenie – zdecydowanie sól i pieprz.
2. Ulubiona przyprawa? Niejedna – kminek, curry, cynamon…
3. Jakieś hobby oprócz gotowania? Fotografia i jeszcze raz forografia, literatura i wierszotwórstwo.
4. Najlepsze co do tej pory ugotowałaś/upiekłaś? Najwięcej satysfakcji mam z przygotowania: pizzy, mięs, ciast, wytrawnych wypieków.
5. Najlepsza pora na gotowanie? Sobota od rana do wieczora, najlepiej w pustym mieszkaniu z muzyką w tle…
6. Czego nie może zabraknąć w Twojej kuchni/lodówce/spiżarni? Migdałów, suszonych grzybów, przypraw, suszonych pomidorów, sera żółtego, drożdży, mleka, mąki, oliwek i mięsa i całego warzywniaka…
7. Ulubiona książka? Jillian Westfield wyszła za mąż, teraz połykam drugą część romansu Anastazji i Christiana… 
 8. Podaj tytuł filmu okołokulinarnego/kulinarnego (najlepiej francuski) – zbieram kolejne pozycje do pooglądania. Niestety, w tym temacie jestem do tyłu…. 
9. Skąd wziął się pomysł na nazwę bloga, jego koncepcja? Na początku miał być blog o kobiecych sprawach. A że kobieta jest pełna przeciwności, raz jak wulkan, innym razem łagodna i melancholijna, stąd skojarzenie z kolorami: czerwień i błękit… Z czasem zapragnęłam dzielić się swoimi przepisami, ale nazwy nie zmieniłam. W opisie bloga znajdziecie metaforyczne dopowiedzenie o tym, jakie treści ze sobą niesie…
10. Czy swoją przyszłość wiążesz z gotowaniem (zawodowo)? Mam nadzieję, że choć jego część… Marzy mi się sernikarnia połączona z wystawą moich fotografii…
11. Na ciepło/ na zimno? Na ciepło, coś pomiędzy czerwienią i błękitem…

Moje nominacje:

Inspirowane smakiem 

Domowe wypieki 

Agatka gotuje i smakuje 

Kaczodajnia  

Green plums

Wino i oliwki

Mniamuśne

Przy kubku kawy

Ciasteczkolandia 

Mops w kuchni 

Ciastowo 

Oto moje pytania:

1. Przepis czy samodzielne tworzenie potraw?

2. Kuchnia (pomieszczenie) Twoich marzeń.

3. Co sprawia Ci największą frajdę w gotowaniu lub pieczeniu?

4.  Ulubione składniki w kuchni.

 

5. Potrawa, z której jesteś najbardziej dumna. 

 

6. Skąd się wzięła nazwa bloga oraz nick?

 

7. Koszula nocna czy piżama?

 

8. Ulubiona książka/muzyk lub zespół/film.

9. Zainteresowania poza kuchnią.

10. Potrawa, który kojarzy Ci się z dzieciństwem.

11. Potrawy, do których nie możesz się przekonać.

Zapraszam serdecznie na mój blog, poszukiwania inspiracji, komentowania. Piszcie, bo ja też chcę Was lepiej poznać… Patrycja

A dziś prezentuję prosty przepis na pyszną kremową zupę pomidorową… 

Kremowa zupa pomidorowa z nutą curry

Skadniki:

1 mały seler wraz z nacią

2 średnie marchwie

3 ząbki czosnku

1 cebula

cukier, sól i pieprz

1 łyżka suszonego lubczyku

3 łyżki posiekanej natki

500 ml  passaty pomidorowej

2 łyżki koncentratu pomidorowego

1 łyżka łagodnej pasty curry

2 łyżki masła

½ szklanki słodkiej śmietany 18%

 

Warzywa umyć, obrać, pokroić na mniejsze części. Zalać 3 szklankami wody i ugotować do miękkości, dodać zioła i passatę. Na patelni lub w małym garnku z grubym dnem dodać koncentrat pomidorowy i chwilę smażyć. Dodać do zupy razem z pastą curry. Dodać sól, cukier do smaku i pieprz. Zmiksować. Zabielić słodką śmietanką, dodać posiekaną natkę i zagotować.

Do podania: pokrojona na kawałki mozzarella lub feta, pestki słonecznika lub dyni, czosnkowe grzanki lub ugotowany drobny makaron albo ryż paraboliczny. 

Kremowa zupa pomidorowa z nutą curry  

Mleczne bułki-ślimaki z orzechowym nadzieniem

Kiedy udało mi się stworzyć idealne ciasto na drożdżówki w przepisie na Mleczne bułeczki z kremem z kaszy manny od razu chciałam przygotować bułeczki z innym nadzieniem i w innej formie. Tym razem zamarzyły mi się orzechy laskowe. Bułeczki wykonałam w formie ślimaków. Efekt zaskoczył mnie, moich domowników i koleżanki z pracy. Na pewno powtórzę wypiek w formie chałki!

Mleczne bułki-ślimaki z orzechowym nadzieniem

Składniki:

500 g mąki pszennej

25 g świeżych drożdży lub 12 g suszonych

200 ml ciepłego mleka

100 ml słodzonego mleka skondensowanego

50 g roztopionego masła

1 jajko

1 żółtko

oraz 1 jajko z łyżką mleka do posmarowania

Nadzienie:

150 g orzechów laskowych

50 g cukru pudru 

2 białka

1-2 łyżki mleka 



Mleczne bułki-ślimaki z orzechowym nadzieniem

Drożdże suche wymieszać z mąką, ze świeżymi zrobić rozczyn (rozpuścić w części mleka). Jajko i żółtko roztrzepać z mlekiem i mlekiem skondensowanym. Do mleka (wymieszanego z rozczynem) powoli wsypywać mąkę, wyrabiając, dodać połowę masła, wyrobić elastyczne ciasto, odchodzące od ścian miski. Pod koniec dodać pozostałe masło, a w razie konieczności odrobinę mąki. Odstawić przykryte do podwojenia objętości w ciepłe miejsce (do godziny).

Przygotować nadzienie. Orzechy zemleć, dodać cukier oraz lekko ubite białka i utrzeć.

Gdy ciasto podwoi objętość, krótko wyrobić, rozwałkować na prostokąt o wymiarach 60 x 30 cm, delikatnie podsypując mąką. Płat ciasta posmarować masą orzechową. Ciasto zwinąć wzdłuż dłuższego boku, następnie ostrym nożem pokroić na 12 równych plastrów. Powstałe ślimaki układać na wyłożonej papierem blaszce o wymiarach 30 x 40 cm w odstępach, przykryć ściereczką, pozostawić do napuszenia (na ok. 20 minut). Po tym czasie posmarować wierzch jajkiem wymieszanym z mlekiem. Piec w temperaturze 180oC przez około 20-25 minut. 

Mleczne bułki-ślimaki z orzechowym nadzieniem

Mleczne bułki-ślimaki z orzechowym nadzieniem

Sałatka z zieloną soczewicą, kindziukiem, suszonymi pomidorami i fetą

Za oknem biała ściana nieba i łyse ramiona drzew. Chodniki mokre i wszystkie czarne ptaki  gdzieś się skryły… Rano nie zadzwonił mój budzik w telefonie. Na szczęście mój połówek spać nie mógł i już o 4:28 otworzył laptop… szczęśliwy, że w domu panuje cisza. Tylko kapanie deszczu o parapet.  O 5:17 zwlekłam się z ciepłego łóżka do łazienki, jak zawsze wszystko mi leci, tusz ląduje koło oka, pacynka z cieniem odpada od patyczka, włosy na czubku głowy dziwnie odstają i guzik poduszki na prawym policzku pokazuje, gdzie ma znależć się róż.. Nie poznaję siebie, ale już kilka łyków kawy sprawia, że wraca mi jasność umysłu… Wychodzę na listopadowe ulice Rzeszowa o 6:28 i widzę, że po weekendzie znów nieco ciemniej. Odkładam moje życie domowe na 9 długich godzin, zostaje mi więc po południu tylko 5 i pół. Resztę doby przeznaczam na sen, bo na sen wcale mi czsu nie szkoda… 

Czasem znajduję czas, by przygotować sobie do pracy coś innego niż zestaw: kanapka plus jogurt z muesli.

Z potrzeby zmian w biurowym jadłospisie powstała ta sałatka…

Sałatka z zieloną soczewicą, kindziukiem, suszonymi pomidorami i fetą 

Składniki:

1 szklanka zielonej soczewicy

1 puszka fasolki flageolet

100 g kindziuka w plastrach

5-6 pomidorów suszonych w oliwie

½ dużej czerwonej papryki

1 małe opakowanie fety

1-2 łyżki oliwy z pomidorów

1 łyżka majeranku

1 łyżeczka słodkiej papryki

1 łyżeczka octu balsamicznego z Modeny

sól i pieprz

łyżka szczypiorku

 

Soczewicę ugotować do miękkości i ostudzić. Fasolkę odcedzić i przepłukać. Kindziuka i pomidory odsączone z oliwy pokroić w paseczki, paprykę i fetę w kostkę. Wszystkie składniki połączyć i delikatnie wymieszać ze sobą. Doprawić według uznania.

Sałatka z zieloną soczewicą, kindziukiem, suszonymi pomidorami i fetą 

Ciasto czekoladowe z kremem śmietankowym z kaszy manny

Mikołaj i Julian już dawno nie wsuwali tak szybko maminego ciasta. Może to dzięki reklamie, którą stworzyłam, nazywając ciasto”mleczną kanapką”.

Już kilka razy piekłam ciasto z budyniem, zarówno kruche i ucierane. Więc dlaczego nie zamienić budyniu na kaszkę? Deser dzieciństwa, deser… stołówki studenckiej WSP w Rzeszowie…

Tak powstało ciasto dla dzieci (małych i dużych)… Dwie warstwy ucieranego czekoladowego ciasta przełożone warstwą ugotowanej na mleku i śmietance kaszki manny, przypieczętowane polewą z czekolady…

Ciasto czekoladowe z kremem śmietankowym z kaszy manny

Składniki:

2 i 1/2 szklanki mąki pszennej

1/2 szklanki gorzkiego kakao

1 szklanka cukru (w tym cukier waniliowy – ok. 3 łyżeczki)

2 łyżeczki proszku do pieczenia

4 jajka

250 g kwaśnej śmietany 18%

100 g masła

60 g gorzkiej i 40 g mlecznej czekolady

Krem śmietankowy z kaszy:

6 kopiatych łyżek błyskawicznej kaszy manny

500 ml mleka

250 ml słodkiej śmietanki 18 lub 30%

½ szklanki cukru

Polewa:

100 g mlecznej i 40 g gorzkiej czekolady  

1 łyżka masła

1/3 szklanki słodkiej śmietanki

1 łyżeczka żelatyny 



Najpierw należy ugotować kaszę w podanej ilości mleka i śmietanki, dodając pod koniec cukier. Ostudzić, przykrywając wierzch folią, by nie zrobił się kożuch.

Śmietanę i jajka ogrzać do temperatury pokojowej. Masło stopić z czekoladą, ostudzić, ale nie musi być zupełnie zimne. Śmietanę zmiksować z jajkami, cukrem i cukrem waniliowym. Wlać masło z czekoladą. W misce wymieszać mąkę, kakao i proszek. Suchą mieszankę wsypywać porcjami do masy, ucierając na małych obrotach miksera. Połowę ciasta wyłożyć do tortownicy (24-25oC) lub prostokątnej blachy (25 x 30 cm), na wierzch wyłożyć równomiernie zimny krem z kaszy i rozsmarować drugą część ciasta. Piec około 50-60 minut w temperaturze 180oC do suchego patyczka. Ostudzić. Przygotować polewę. Żelatynę namoczyć w śmietance ok. 5 minut. Podgrzać, dodając masło i czekoladę. Rozpuścić i dobrze połączyć składniki. Polać ostudzone ciasto. 

Ciasto czekoladowe z kremem śmietankowym z kaszy manny

Kurczak w jogurtowej marynacie pieczony w fistaszkach

Moje dzieciaki uwielbiają Kurczaka w krakersach . Idąc tym tropem, przygotowałam kurczaka w panierce z mielonych orzechów arachidowych. Mięso szybko się przygotowuje, w dodatku pozostaje soczyste, miękkie, delikatne z delikatnie chrupiącą skórką… Nie zjedliśmy go tradycyjnie z ryżem i surówką, ale o ty wkrótce napiszę…

Kurczak w jogurtowej marynacie pieczony w fistaszkach 

Składniki:

3 filety z kurczaka

1 szklanka jogurtu naturalnego

1,5 szklanki grubo mielonych solonych fistaszków (zmieliłam w malakserze)

1 łyżeczka słodkiej papryki

1 łyżeczka przyprawy curry

pół łyżeczki suszonego czosnku

sól i pieprz do smaku

ewentualnie sól i szczypta pieprzu cayenne

Kurczaka umyć, osuszyć, oczyścić z błon i pokroić na kilkucentymetrowe kawałki, zalać jogurtem wymieszanym z przyprawami i macerować minimum 2 godziny przed pieczeniem. Dużą lachę wyłożyć papierem do pieczenia. Kawałki kurczaka wyjmować z jogurtu, panierować w zmielonych orzechach, kłaść na blasze i piec na w górnej części piekarnika aż panierka się zarumieni. (180oC). Mięso najlepiej zjeść zaraz po upieczeniu. Świetnie nadaje się zarówno do obiadu, sałatek, jak i dodatek do wrapów czy tortilli.

Kurczak w jogurtowej marynacie pieczony w fistaszkach

Ciasto jabłkami, orzechami, żurawiną i puree z dyni

Kupiłam kawałek dyni, nie wiedząc co z niej powstanie.  Pomysł zrodził się, gdy mój tata wręczył mi wielką skrzynkę jabłek. Były w niej złociste renety. To najlepsza odmiana do szarlotki… Ona jeszcze się pojawi, ale dynia nie mogła dłużej czekać… Upiekłam więc bardzo proste ciasto z jabłkami, orzechami i suszoną żurawiną.

Ciasto jabłkami, orzechami, żurawiną i puree z dyni 

Składniki:

1,5 szklanki puree z dyni
2/3 szklanki oleju
1 szklanka jogurtu naturalnego w temperaturze pokojowj

3 jajka  w temperaturze pokojowj
4 szklanki mąki

1 niepełna szklanka cukru

mały cukier waniliowy
3 łyżeczki proszku do pieczenia

100 g posiekanych orzechów włoskich
100 g suszonej żurawiny
3 duże jabłka, obrane i pokrojone w grubą kostkę

1 łyżka cynamonu

1 łyżeczka kardamonu

1 łyżeczka imbiru


Jajka zmiksować z cukrem i cukrem waniliowym, wlać olej i jogurt, a następnie partiami wsypywać mąkę wymieszaną z proszkiem. Na samym końcu dodać puree dyniowe, oraz orzechy, kawałki jabłek i żurawinę. Wymieszać i przelać do średniej prostokątnej balachy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok. 60 minut w temperaturze 180oC. Wyjąć i wystudzić. Można posypać cukrem pudrem.

Kremowy barszcz czerwony z pieczonych warzyw

W moim domu rządzą zupu kremowe, ale nowością są te z pieczonych warzyw. Można je włożyć do piekarnika przy okazji pieczenia ciasta lub mięsa. Poddane takiej właśnie obróbce termicznej zachowują swój aromat i naturalną słodycz.

Kremowy barszcz czerwony z pieczonych warzyw  

Składniki:

4 średnie buraki

1 cebula

1 główka czosnku

1 marchew

½ selera

1 udko z kurczaka

3-4 suszone grzyby

cukier, sól i pieprz

1 łyżka majeranku

1 łyżeczka kminku

listek laurowy

owoce jałowca lub ziele angielskie 

mały pęczek natki pietruszki lub koperku

gałązka naci z selera 

1-2 łyżki octu balsamicznego z Modeny

kilka łyżek oliwy 

Na udku z grzybami ugotować bulion.  Wszystkie warzywa wyszorować. Selera i marchew przekroić na pół. Skropić oliwą i zawinąć szczelnie folią, umieszczając każdy rodzaj warzywa oddzielnie. Piec do miękkości. Najkrócej piecze się czosnek, najdłużej marchew i buraki. Następnie warzywa obrać z łupin. Z wywaru wyjąć mięso i listek laurowy, dodać warzywa, natkę, ocet winny i zioła, gotować ok. 10 minut. Zmiksować. Doprawić solą i pieprzem, posypać natką. Można również zabielić słodką śmietaną 18%. Podawać z grzankami czosnkowymi lub groszkiem ptysiowym. Ja bardzo lubię z gotowanymi ziemniakami.