Żeby dzieci nie chodziły głodne a jednocześnie dostały odpowiednią porcję żelaza wymyślam zupy z dodatkiem mięsa. Mam kilka ulubionych.
Jedną z nich jest gulaszowa. Zupa z kawałkami wołowiny (najpierw bardzo drobno siekam i obsmażam), wkładam do zimnej wody i gotuję do miękkości z przyprawą do gulaszu, dorzucam jeszcze kminku, listek laurowy i ziele angielskie. Gdy wołowina jest już prawie miękka dodaję pokrojoną w kostkę ćwiartkę cebuli, zmiażdżony ząbek czosnku, startą na grubych oczkach marchew, pół selera, dwa ziemniaki i paprykę pokrojone w kostkę. Gdy warzywa są miękkie, zupę doprawiam słodką i ostrą papryką, kopiatą łyżką koncentratu pomidorowego, pieprzem, maggi i ewentualnie Ziarenkami Smaku. Jeszcze świeża natka pietruszki i można się delektować. Dla wzbodgacenia smaku dodaję czasem pokrojony w paseczki płat marynowanej papryki i odrobinę zalewy do smaku.
Jak kapuśniak, to tylko z kiszonej kapusty i na żeberku. W osobnym naczyniu gotuję poszatkowaną kiszoną kapustę z odrobiną przypray warzywnej i kminku oraz suszonych grzybów. W drugim garnku gotuję wywar z mięsnego żeberka z kostką bulionu wołowego, listkiem laurowym i zielem anfielskim. Gdy mięso jest już prawie miękkie dokładam do niego pokrojone warzywa: marchew, seler, pietruszkę, kawałek cebuli, ewentualnie ząbek czosnku. Na końcu wrzucam pokrojone ziemniaki, czasem także paprykę świeżą, czasem też marynowaną. Gdy warzywa są miękkie łączę oba wywary, doprawiam pieprzem, przyprawą w płynie, koncentratem pomidorowym (na kolor) oraz dorzucam natkę pietruszki. Można dodać również majeranek.
Dzieci bardzo lubią zielone warzywa, dlatego postanowiłam ugotować z nich pożywną zupę z mięsem z kurczaka. Wywar jest jak na rosół, do którego oprócz włoszczyzny dodaje się groszek, fasolkę szparagową, można też brokuły, pora, brukselkę oraz ryż lub drobny makaron (np. malutkie muszelki) i natkę lub koperek. Zupy tej nie zabielam śmietaną.