Ufff! Ale dzisiaj upał w Rzeszowie! W domu też gorąco, bo piekarnik był włączony. Robiłam strudel z ricottą i warzywami. Niedługo pojawi się na blogu. Dodałam do niego szparagi, bo sezon na zielone łodyżki trwa. Jeszcze nigdy tak często nie kupowałam szparagów, jak w tym roku. Przeważnie lądował w sałatkach. Oto kolejna z nich.
Muszę przyznać, że ta smakowała mi chyba najbardziej. Jest taka bardziej polska, bo jest w niej boczuś i oscypek. Jednak wyjątkowego smaku dodają jej pieczone pomidorki, które często dodaję do różnych dań, zwłaszcza tych o mniej wyrazistym smaku, jak: makarony z sosem śmietanowym, sałatki z gotowanych warzyw. Serdecznie polecam, również na grilla. Już planuję kolejną sałatkę, bo jak pogoda pozwoli, to znów pojedziemy na wieś, by cieszyć się cieplejszą połową roku i aromatem pieczonych na ruszcie smakołyków.

Składniki:
1 główka sałaty lodowej
1 pęczek zielonych szparagów
120 g surowego boczku wędzonego
pół małego oscypka
250 g pomidorków koktajlowych lub śliwkowych
pół czerwonej cebuli
ok. 2/3 szklanki grzanek (użyłam kupnych)
Sos:
1 kubek rzadkiego jogurtu naturalnego (150 g)
1 łyżka sosu tatarskiego
1 łyżeczka ostrej musztardy
2 łyżeczki soku z cytryny
sól, pieprz i ew. cukier puder do smaku
1 łyżeczka suszonych ziół do sałatek lub ziół do pizzy
Przygotować sos: w dużym kubku umieścić jogurt z sosem tatarskim i musztardą, dodać sok z cytryny, sól i pieprz oraz zioła.
Ze szparagów odciąć zdrewniałe końcówki, każdą łodygę przekroić na 2-3 kawałki. Ugotować w osolonym i ocukrzonym wrzątku, przelać zimną wodą i odcedzić.
Boczek zrumienić na suchej patelni. Odsypać do miseczki, odsączając z tłuszczu ręcznikiem papierowym.
Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia ułożyć pomidorki. Piec aż będą miękkie i lekko pomarszczone. Ostudzić.
Cebulę obrać, pokroić w cienkie półplasterki. Rozdzielić warstwy.
Na talerzach lub w dużej salaterce rozłożyć posiekaną w paski sałatę, szparagi, pomidorki, dowolnie pokrojony oscypek, piórka cebuli i boczek. Sosem polać sałatkę na półmisku. Wierzch posypać grzankami. Schłodzić ok. 30 minut.
