Jeżeli chcecie, aby pierniczki od razu były miękkie, polecam Wam ten przepis. Robiłam je już dwukrotnie. Przepis pochodzi ze strony Moje wypieki od niezawodnej Doroty Świątkowskiej. Od siebie dodałam ekstrakt pomarańczowy, przez co pierniki mają zapach i smak pomarańczy. Syn sam sobie pierniczki polukrował na Wigilię klasową.
Składniki na około 55 pierniczków:
- 300 g mąki pszennej
- 100 g mąki żytniej pełnoziarnistej
- 2 duże jajka
- 130 g cukru pudru
- 100 g masła, roztopionego i lekko przestudzonego
- 100 g łagodnego miodu np. akacjowego*
- 1 łyżka przyprawy do piernika
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka ekstraktu pomarańczowego
Wszystkie składniki wsypać do naczynia, wymieszać i wyrobić do otrzymania gładkiego ciasta (można mikserem). Ciasto może być klejące, ale nie dodawać mąki.
Ciasto rozwałkować na grubość 4 mm (nie cieniej), podsypując je małą ilością mąki – tylko tyle, by ciasto nie kleiło się do stolnicy.
Wykrawać różne kształty pierniczków. Układać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w niewielkich odstępach. Piec w temperaturze 180ºC przez około 8 – 10 minut (długość pieczenia zależy od wielkości pierniczków, mniejsze pieczemy nawet krócej). Wyjąć, wystudzić na kratce. Dowolnie udekorować.
* Miód o stałej konsystencji podgrzewamy w garnuszku.