Witajcie! Dzisiaj chcę Wam polecić wspaniałe brownie, które u mnie nie wyszło zbite i ciężkie jak na brownie. W smaku jest obłędne, zwłaszcza z czekoladowym kremem na bazie mascarpone. Ciasto zniknęło błyskawicznie! Przepis znalazłam tutaj.


Składniki:
- 250 g gorzkiej czekolady
- 150 g masła
- 150 g brązowego cukru lub ewentualnie białego
- 4 jajka
- 30 g kakao
- 80 g mąki pszennej
- 80 g mlecznej czekolady (pominęłam)
Dodatkowo:
- 250 g mascarpone
- 50 g czekolady mlecznej
- 1 łyżeczka masła (zastąpiłam 1/3 szklanki słodkiej śmietanki 12%
- garść orzechów laskowych (dodałam jeszcze garść borówek amerykańskich)
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Masło, cukier brązowy i czekoladę gorzką roztapiamy na bardzo małym ogniu. Całość mieszamy i gotujemy do momentu połączenia się składników (nie doprowadzamy do wrzenia!). Odstawiamy do przestygnięcia.
Jajka mieszamy przez chwilkę trzepaczką. Po tym czasie dodajemy przesianą mąkę, kakao, a także przestygniętą masę czekoladową.
Całość mieszamy za pomocą rózgi kuchennej. Gdy powstanie jednolita masa, wtedy dodajemy posiekaną w kosteczkę czekoladę mleczną i delikatnie mieszamy (pominęłam, uznawszy, że ilość czekolady w cieście jest już spora).
Ciasto przekładamy do mniejszej foremki (u mnie tortownica 25 cm). Piec przez ok 35 minut w temp. 180oC (bez termoobiegu).
Po całkowitym przestygnięciu przygotowujemy krem. W malutkim garnku rozpuszczamy pokruszoną czekoladę z łyżeczką masła (lub śmietanką) i odstawiamy do przestygnięcia.
Schłodzone mascarpone miksujemy z przestudzoną roztopioną czekoladą. Wierzch brownie smarujemy kremem mascarpone i posypujemy posiekanymi orzechami laskowymi (i wciskamy w krem borówki amerykańskie).
