Dobry wieczór! Mamy dzisiaj ponurą, deszczową sobotę, która pokrzyżowała nam plany grillowe. Poza tym skoszona została łąka, na której miałam fotografować motyle. Wczoraj okazało się, że zakwalifikowano mnie do nie tego szkolenia, które chciałam odbyć i w ogóle wszystko ostatnio było nie tak. Pewno też tak czasem macie.
W piętek do południa miałam głodówkę, bo byłam zarejestrowana na gastroskopię z powodu dziwnych bólów w nadbrzuszu. Powiedziałam lekarzowi, który podawał mi kroplówkę z narkozą, że na NFZ, to może mi kołysankę zaśpiewać. Po obudzeniu już nie było mi tak wesoło. Moje podejrzenia dotyczące schorzenia potwierdziły się. Idę teraz do lekarza po medykamenty i pewnie czeka mnie jakaś dieta. Nie odmówię sobie jednak owocowych koktajli, bo mamy koniec wiosny i wysyp najsmaczniejszych owoców. Dzisiaj kolejny z nich.
Składniki:
200-250 g malin świeżych lub mrożonych
200-250 g borówek amerykańskich świeżych lub mrożonych
2 dojrzałe brzoskwinie
2 średnie banany
3 szklanki schłodzonego napoju migdałowego (potocznie zwanego mlekiem)
2 łyżki płynnego miodu
opcjonalnie: 2 łyżki mielonego ostropestu, 3 łyżki nasion chia
Brzoskwinie przekroić na pół, wyjąć pestki, pokroić na kawałki, włożyć do wąskiego wysokiego litrowego naczynia. Borówki i maliny (jeśli używamy świeżych) należy umyć pod bieżącą wodą na sitku, banany obrać, podzielić na kawałki, umieścić w naczyniu. Zmiksować na mus. Wlać napój migdałowy, wlać miód, ewentualnie wsypać nasiona chia i ostropest. Całość dokładnie wymieszać łyżką lub rózgą kuchenną. Przelać do szklanek i od razu podawać.