Muszę zająć się pracą, by nie myśleć o przykrych sprawach, które ostatnio miały miejsce w moim życiu. Wczoraj czara goryczy przelała się. Teraz musi być już tylko lepiej. Ja, z pozoru pogodna optymistka, radząca sobie w trudnych sytuacjach, nie dałam rady, a raczej mój organizm. Bezsilność, niemoc. Dziś próbuję normalnie żyć. Wyciszyć emocje. Podnieść głowę i powiedzieć: od jutra zaczynam nowe życie, lepsze życie. Wzięłam dziś urlop, ale nie biorę urlopu od moich pasji… bo one nadają życiu sens. I moja rodzina, moje sacrum jak śpiewał Mezo z Kasią Wilk…
Dlatego też piecze się sernik, później zrobię śledzie w dwóch wersjach smakowych (dla siebie i dla chłopaków) i tylko brak mi pomysłu na mięso. Może coś jeszcze wpadnie mi do głowy, zanim zamkną wszystkie sklepy… O północy, z lampką wina musującego, z tymi, których kocham, i którzy są moim azylem, przywitam Nowy Rok… z nadzieją, że to złe zostanie za drzwiami z napisem: 2011…
Wszystkim, którzy odwiedzają Czerwień i błękit serdecznie dziękuję za wspólnie spędzony rok. Życzę by w nowym, 2011, nie zabrakło Wam zdrowia, pogody ducha i pomysłów na wspaniałe dania i wypieki!
Szybko podaję składniki sernika, póki zapomnę, bo jak często się zdarza, serniki komponuję pod wpływem chwili, często w trakcie przygotowywania…
Spód:
200 g płatków śniadaniowych z nadzieniem czekoladowym Figuraki z Lubelli
50 g ciasteczek Amaretti
100 g masła
Płatki i ciasteczka zmielić w malakserze. Masło rozpuścić. Lekko ciepłe połączyć ze zmielonymi płatkami i ciastkami Amaretti. Wylepić dno tortownicy o średnicy 24 cm, wyłożonej papierem i szczelnie owiniętej folią z wierzchu (by zapobiec wyciekaniu masła). Wstawić do lodówki na czas przygotowania masy serowej.
Masa serowa Tiramisu:
600 g sera śmietankowego na serniki
250 g serka mascarpone
3 duże jajka
1 płaska łyżka kawy rozpuszczalnej
ok. 7 łyżek likieru Amaretto
120 g cukru pudru
2 łyżki skrobi ziemniaczanej
ok. 80 g ciasteczek Amaretti
oraz kakao do oprószenia wierzchu (wymieszałam z cukrem pudrem)
Jajka krótko zmikosować z cukrem. Dodawać porcjami ser śmietankowy i serek mascarpone, ucierając na małych obrotach miksera, tylko do połączenia się składników. Kawę rozpuścić w likierze Amaretto i powoli wlewać do masy serowej, ucierając. Na końcu dodać skrobię i jeszcze raz delikatnie, na małych obrotach wymieszać, by nie było grudek. Masa powinna być gęsta, nienapowietrzona, ciężka, by ciasteczka umieszczone w masie nie wypłynęły na wierzch. Odradzam też miksowanie masy w malakserze, bo robi się zbyt rzadka.
Połowę masy wylać na spód ciasteczkowy. Na powierzchni masy ułożyć w dwóch okręgach ciasteczka Amaretti i delikatnie, najlepiej łyżką wyłożyć pozostałą masę. Sernik wstawić na około 1,5 godziny do piekarnika nagrzanego do temperatury 150oC i przykryć wierzch folią aluminiową. Sernik jest upieczony, kiedy jego wierzch jest ścięty. Studzić w wyłączonym, uchylonym piekarniku około 30 minut. Potem wyjąć, całkowicie ostudzić i schłodzić kilka godzin. Przed podaniem oprószyć kakao.
P.S. Sernik jest naprawdę pyszny, po sfotografowaniu spróbowałam kawałek i jestem zachwycona! Mąż też…