Witajcie w ten piękny majowy wieczór, w imieniny Zofii, w Dzień Niezapominajki. I w przełożone imieniny mojego taty Stanisława. Sałatkę i sernik (przepis też niedługo podam) przygotowałam właśnie na tę okazję.
Dzisiaj jest pełnia, a w drodze powrotnej z rodzinnej uroczystości usłyszałam, że jutro rano ma być lekkie zaćmienie księżyca. Częstujcie się i oglądajcie zaćmienie. Na koniec dokładam zdjęcia kwiatów, które mają dziś swoje święto.

Składniki:
1 opakowanie szpinaku baby
1 pęczek szparagów
1 małe opakowanie pomidorków śliwkowych
1 mały słoik czarnych oliwek
1/2 kostki fety
2/3 puszki ciecierzycy
spora garść pestek dyni
1 mała cukinia
olej do smażenia
sól, suszony czosnek, suszona bazylia lub zioła do pizzy
Dressing:
2-5 łyżek soku z cytryny (to zależy jak kwaśne lubicie sosy)
1 łyżeczka miodu
5 łyżek oleju (polecam z czosnkiem i bazylią lub z pomidorami i czosnkiem)
1 łyżeczka sosu sojowego
świeżo mielony pieprz
1 łyżka łagodnej musztardy
1 łyżka musztardy francuskiej
4-6 łyżek wody
1 łyżeczka ziół do sałatek (nie sosu sałatkowego)
Składniki sosu wymieszać, schłodzić. Ze szparagów odciąć zdrewniałe końcówki, każdą łodygę przekroić na 2-3 kawałki. Ugotować w osolonym i ocukrzonym wrzątku, odcedzić. Pestki dyni uprażyć na suchej patelni, odłożyć. Cukinię pokroić w półplasterki (na szer. ok 7 mm). Posolić i posypać ziołami i czosnkiem z obu stron, delikatnie podsmażyć na patelni wysmarowanej olejem za pomocą pędzelka. Ostudzić.
Na dużej płytkiej salaterce lub dużych talerzach ułożyć szpinak. Na wierzch wyłożyć szparagi, przekrojone na pół oliwki i pomidorki, cukinię, odcedzoną ciecierzycę oraz pokrojoną w kostkę fetę.. Sałatkę polać kleksami sosu. Posypać po wierzchu pestkami dyni.



