Witajcie! Dziś chcę Wam umilić tę jesienną szarugę. Bo w Rzeszowie wrzesień jest bardzo jesienny. Maksymalna temperatura tego miesiąca to 18oC i słońca jak na lekarstwo. Może w innych rejonach Polski jest bardziej optymistycznie? Podzielcie się ze mną tym w komentarzach! Zatem żeby trochę ocieplić klimat, zapraszam Was na sernik kokosowy, co prawda na zimno, ale za to z bardzo słonecznym wykończeniem w postaci frużeliny z mango. Możecie go przygotować przez cały rok, bo pulpa i mrożone mango można kupić w sklepach przez cały rok. Zapraszam serdecznie!
Spód:
270 g ciastek kokosowych (użyłam kokosanek)
100 g masła
Masa serowa:
1 kg sera twarogowego w wiaderku
1 Mullermilch Coco Loco o smaku kokosowym
1 cukier kokosowy z Delecty
2/3 drobnego cukru
opakowanie 50 g żelatyny
Frużelina mango:
mała puszka pulpy mango
1 mrożone opakowanie mango
1/2 szklanki drobnego cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
Masło stopić. Ciastka zmielić w malakserze, wymieszać z roztopionym masłem. Spód tortownicy o średnicy 25-26 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Zapiąć obręcz. Wyłożyć masę ciasteczkową i równomiernie ugnieść dłońmi. Odłożyć do lodówki na czas przygotowania masy serowej.
Twaróg ogrzać do temperatury pokojowej. Mullermilch przelać do garnka, wsypać żelatynę i odczekać 20 minut, wsypać cukier i cukier kokosowy. Mieszając, podgrzewać do rozpuszczenia cukru i żelatyny. Odstawić do ostygnięcia. Tężejącą masę zmiksować z twarogiem na jednolitą masę. W razie konieczności dosypać cukru pudru. Masę wylać na ciasteczkowy spód i schłodzić do stężenia.
Przygotować frużelinę. Rozmrożone lub częściowo rozmrożone mango podgrzewać razem z pulpą z mango i 1/2-2/3 szklanki wody. Dodać cukier i rozpuścić w płynie. Następnie gorące zmiksować (mogą zostać małe kawałki mango).
Znów położyć na palnik. Do 1/3 szklanki zimnej wody dodać mąkę ziemniaczaną i dobrze wymieszać. Kiedy mus zacznie delikatnie bulgotać, wlać rozpuszczoną mąkę, mieszając zagotować i zdjąć z palnika. Frużelinę ostudzić. Na zimnej masie serowej rozprowadzić równomiernie frużelinę i schłodzić. Po dwóch godzinach można rozkroić sernik. Wcześniej można udekorować brzeg sernika malinami (moje były zamrożone).