Na Wielkanoc wybrałam sernik słodko-kwaśny. Masa karmelowa i mus pomarańczowy. Na spodzie kruche ciasto z dodatkiem domowego masła orzechowego z masą kajmakową, który czyni je bardziej kruchym i delikatnym. Masę wykonałam na bazie gotowanego budyniu, twarogu, masy krówkowej oraz odrobiny kakao i kawy dla efektu wizualnego.
Spód:
1,5 szklanki mąki pszennej
1/3 szklanki cukru pudru
100 g masła, posiekanego
2 łyżki masła orzechowego
2 żółtka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
ewentualnie 2-3 łyżki kwaśnej śmietany, by łatwiej dało się zagnieść ciasto
skórka starta z połowy pomarańczy
Masa serowa:
1 kg mielonego sera białego, zmielonego dwukrotnie
3 budynie waniliowe lub śmietankowe
400 g masy krówkowej
cukier do smaku
2 białka
3 jajka
2 łyżki kakao
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
Masa pomarańczowa:
3 pomarańcze
2 i 1/2 szklanki soku pomarańczowego
1 galaretka pomarańczowa
cukier do smaku
Przygotować budyń. 400 ml mleka zagotować. W 200 ml mleka rozpuścić dwa budynie. Gdy mleko się zagotuje, wlać rozpuszczone budynie i bardzo energicznie mieszać do zgęstnienia. Zdjąć z ognia i schłodzić do temperatury pokojowej.
Składniki ciasta szybko zagnieść, w razie potrzeby dodać kwaśną śmietanę. Zawinąć w folię i włożyć do lodówki na 1/2 godziny. Po tym czasie ciasto rozwałkować, wylepić dno tortownicy (26 cm) wyłożonej papierem do pieczenia.
Do dużej miski wyłożyć ser i schłodzony budyń. Utrzeć na małych obrotach miksera. Następnie dodać masę krówkową, białka i jajka, miksując. Na końcu dodać 1 budyń z torebki. Dobrze połączyć składniki. Dosłodzić do smaku. 1/3 masy wymieszać dobrze z kakao. na ciasto wyłożyć jasną masę, klekasmi wrzucać (dosłownie) po łyżce ciemnej masy.
Sernik wstawić do piekarnika nagrzanego do 180oC, a po 1/2 godzinie zmniejszyć temperaturę do 150oC i piec około 1 godziny. Środek sernika powinien z wierzchu być ścięty i w środku niezbyt wiotki. W razie potrzeby dopiekać z funkcją termoobiegu w 130oC. Upieczony sernik wyjąć i wystudzić.
Pomarańcze sparzyć wrzątkiem, obrać razem z białą skórką. Pokroić w plastry. Włożyć do garnka i zalać sokiem z pomarańczy. Posłodzić do smaku (dałam 1/2 szklanki cukru i 2 łyżki cukru z wanilią). Gotować ok. 10 minut. Wyjąć kilka najładniejszych plastrów pomarańczy i odcedzić. Wsypać suchą galaretkę do gorącego soku pomarańczowego i energicznie mieszać do rozpuszczenia. Zalać wierzch sernika lekko ciepłą, ale tężejącą galaretką, na niej ułożyć plastry pomarańczy. Wstawić do lodówki do stężenia.
A z okazji Świąt Wielkiej Nocy
życzę wszystkim czytelnikom i przyjaciołom
dużo radości i wiosny w sercu, bo za oknem……..