Fasolka po bretońsku z indykiem i kiełbasą drobiową

Dobry wieczór! Za mną bardzo intensywny weekend z kulturą. Świąteczne Targi Książki w Rzeszowie oraz koncert patriotyczny chóru, w którym śpiewa mój młodszy syn Julian. Trzy dni fotografowania, wspaniałe rozmowy, mnóstwo śmiechu, ale też zaduma i duma 🙂 Ominęło mnie gotowanie, ale mąż upichcił spaghetti bolognese w takiej ilości, że wystarczyło na dwa dni.

Dzisiaj zostawiam przepis na fasolkę po bretońsku. Bazę mięsną stanowi filet z indyka i kiełbasa z piersią kurczaka. Fasolę dostałam od mojego taty, którą zebrał na swojej niewielkiej działce.

Składniki:

800 g suchej fasoli „Piękny Jaś”

butelka passaty pomidorowej

2 łyżki koncentratu pomidorowego

1 duża cebula

800 g filetu z indyka

2 laski kiełbasy drobiowej, np. z piersią kurczaka

4 kulki ziela angielskiego

2 liście laurowe

2 łyżki suszonego czosnku

1 duża łyżka wędzonej papryki

2 łyżki słodkiej papryki

sól i świeżo mielony pieprz

olej do smażenia

Fasolę przepłukać. Przełożyć do garnka i zalać wodą o temperaturze pokojowej, tak, aby ponad fasolą znajdowało się około 5 centymetrów płynu. Pozostawić na minimum 12 godzin do namoczenia. W razie potrzeby dolać wody.

Po tym czasie odlać wodę, w której fasolka się moczyła i nalać świeżej na tę samą wysokość. Dodać listki laurowe, ziele angielskie. Fasolkę gotować pod przykryciem do miękkości. W razie potrzeby uzupełniać odparowaną wodę.

Mięso z indyka pokroić w kostkę lub paski i rozdzielając do miękkiej fasoli. Przykryć, gotować na małym ogniu. Cebulę pokroić w kostkę. Na patelni rozgrzać olej. Wrzucić posiekaną cebulę i smażyć aż się zeszkli. Przełożyć do mięsa z fasolą. Kiełbasę pokroić w kostkę i podsmażyć na tej samej patelni bez tłuszczu, często mieszając, aż się lekko przyrumieni. Przełożyć do wywaru. Gotować aż mięso będzie miękkie.

Następnie wlać passatę, przecier i gotować kilka minut. Doprawić solą, pieprzem i pozostałymi przyprawami i jeszcze chwilę gotować, aby wszystkie smaki połączyły się. Można dodać do fasolki posiekaną natkę pietruszki. Ja nie miałam, ale zazwyczaj dodaję.

14 myśli na temat “Fasolka po bretońsku z indykiem i kiełbasą drobiową

  1. Witam serdecznie ♡
    Bardzo lubię taką fasolkę, mąż zresztą też 🙂 Co prawda rzadko ją robię, ale jak już zrobię to zajadamy się ze smakiem ze dwa dni! 🙂 Świetna propozycja na udany posiłek! 🙂
    Pozdrawiam cieplutko Klaudia Zuberska ♡

    Polubienie

  2. Kochany Tata! Pamiętam, że mój także lubił fasolkę po bretońsku, ale działką oczywiście zajmowały się kobitki 😀 Na żadne Targi Książki nawet się już nie wybieram, bo z kasą krucho i skończyłoby się wielkim żalem, że tylko oglądam… Do Rzeszowa mamy stosunkowo blisko, ale rzadko tam jesteśmy ze względu na jego wielkomiejskość (no, no, no… kto by pomyślał w osiemdziesiątym piątym, że Rzesza będzie tak wyglądać ;-). Buziaki dla młodego chórzysty – mój Jurek 20 lat temu też śpiewał w chórze! Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂

    Polubienie

  3. Witam serdecznie ♡
    Super są takie weekendy, sama lubię dobrze spędzić czas 🙂
    Przepis rewelacja, uwielbiamy fasolkę i często ją zajadamy 🙂
    Pozdrawiam cieplutko Klaudia Zuberska ♡

    Polubienie

Dodaj komentarz