Czy nie macie wrażenia, że za szybko przyszły chłody? W dodatku dopadł mnie jakiś wirus i trudno poznać mój głos przez telefon… Dlatego zaczęłam częściej gotować zupy, szczególnie te z dodatkiem rozgrzewających przypraw. Dzisiejsza dyniowa pachnie jeszcze aromatem suszonych grzybów, które zebraliśmy, kiedy temperatura powietrza sięgała w dzień 20oC. Ale to już historia…
Składniki:
300 g surowej dyni – wypatroszonej i pokrojonej na kawałki
1 mały seler pokrojony na kawałki
1 duża marchew pokrojona na kawałki
1 mała cebula pokrojona w kostkę
3-4 ząbki czosnku
garść suszonych grzybów
1 l wrzątku lub bulionu warzywnego
2 łyżki suszonego majeranku
szczypta pieprzu kajeńskiego
po pół łyżeczki sproszkowanego imbiru i gałki muszkatołowej
sól i pieprz do smaku
3-4 łyżki posiekanej natki pietruszki
2/3 szklanki słodkiej śmietanki 18%
2 łyżki masła
Grzyby zalać 2 szklankami wody i gotować 10 minut. W tym czasie warzywa umyć, obrać i pokroić na małe kawałki, poddusić na maśle ze szczyptą soli w nieprzywieralnym garnku lub na patelni. Czosnek dodać dopiero pod koniec duszenia. Zalać 4 szklankami wrzątku lub bulionu warzywnego. Gotować do miękkości. Zmiksować, dodać suszone grzyby wraz z wywarem, posiekaną natkę oraz majeranek i jeszcze raz zagotować. Następnie dodać śmietankę, przyprawić solą oraz pieprzem. Podawać z grzankami.