Piernik kakaowy, którym zachwyciłam się u Eweliny, a który w jej rodzinie jest już ciastem przekazywanym z pokolenia na pokolenie, sprawił, że musiałam upiec przed świętami piernikowe ciasto.
Zmieniłam w nim nieco składniki. Dodałam od siebie miód, kawę rozpuszczalną oraz czekoladę. Proporcje ciasta są przewidziane na standardową prostokątną blachę. Część masy, tak jak Ewelina, przelałam do podłużnej keksówki, a resztę wlałam do 6 foremek silikonowych w kształcie motyli.
Piernik po upieczeniu przekroiłam wzdłuż na pół, przełożyłam powidłem, oblałam polewą kakaową i ozdobiłam cukrowymi gwiazdkami. Motyle zaś udekorowałam ku radości młodego pokolenia lukrem w tubce i lukrem białkowym, którego nie zużyłam do końca, dekorując pierniczki. Oczy wykonałam z goździków.
Składniki:
3 szklanki mąki
1/2 szklanki cukru
½ szklanki miodu gryczanego
1 czubata łyżki kakao
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżka przyprawy do piernika
3 jajka
120 g stopionego masła
1 szklanka mleka
100 g gorzkiej czekolady
1/2 słoiczka dżemu porzeczkowego (dałam powidła)
1/2 łyżeczki sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
oraz powidła śliwkowe) do przełożenia
Wszystkie składniki wsyp i wlej do większej miski. Wymieszaj mikserem, albo łyżką. Wlej do wysmarowanej masłem blachy i piecz 50 min – do “suchego patyczka”. Jeśli rumieni się po bokach, po 30 min. przykryj ciasto srebrną folią. Po wyjęciu z piekarnika cisto ostudź i przekrój na pół. Przełóż powidłami śliwkowymi.
Polewa:
4 łyżki cukru
2 łyżki kwaśnej śmietany
3 łyżki kakao
60 g masła
1 łyżeczka żelatyny
Żelatynę zalać niewielką ilością gorącej wody. Wymieszać, do rozpuszczenia. Resztę składników zagotować. Dodać żelatynę do reszty masy. Wymieszać dobrze i przestudzić. Jak już lekko zgęstnieje, polać ciasto.