Pamiętacie ciasto z lekką budyniową pianką, które piekłam jakiś czas temu z przepisu Doroty? Wyglądało u mnie tak (klik, klik). Tak było pyszne, że postanowiłam zrobić eksperyment i upiec je w wersji czekoladowej. Wyszło wyśmienite. Bardzo kakaowe, niesamowicie kruche i rozpływające się w ustach. Nie da się skończyć jedzenie na jednym kawałku. Na budyniowej piance kakaowej ułożyłam mrożone wiśnie i pokrojone na kawałki brzoskwinie z syropu. Można użyć dowolnych kwaskowatych owoców, a nawet i dżemu. Polecam w tej wersji…
Składniki na kruche ciasto:
2,5 szklanki mąki pszennej (najlepsza mąka krupczatka)
1/2 szklanki gorzkiego kakao
300 g masła lub margaryny, zimnego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
5 łyżek cukru pudru
5 żółtek
Masło pokroić w kostkę, szybko zagnieść z pozostałymi składnikami ciasta (można również składniki zmiksować w malakserze). Jeśli ciasto będzie zbyt sypkie, dodać 1-2 łyżki wody. Podzielić na 2 równe części, Jedną część zawinąć w folię spożywczą i zamrozić. Tą czynność można zrobić dzień wcześniej.
Blachę o wymiarach 33 x 20 cm wysmarować masłem, wyłożyć papierem do pieczenia. Spód wylepić drugą częścią ciasta. Podpiec na złoty kolor w temperaturze 190ºC przez około 20 minut. Odstawić do całkowitego wystudzenia.
Delikatna budyniowa pianka:
5 białek
1 łyżka kakao
1 szklanka drobnego cukru do wypieków
2 opakowania budyniu czekoladowego bez cukru (2 x 40 g)
1/2 szklanki oleju słonecznikowego
Ponadto:
300 g wiśni, 3 połówki brzoskwiń z syropu pokrojonych w kostkę
Kiedy podpieczony spód jest wystudzony, zacząć ubijać białka. Po ubiciu na sztywno, powoli, łyżka po łyżce wsypywać drobny cukier, cały czas ubijając na najwyższych obrotach. Następnie powoli wsypywać proszek budyniowy oraz kakao, cały czas miksując, by dobrze się rozpuścił. Strużką wlewać olej, miksując do połączenia.
Na podpieczony, zimny spód ciasta wyłożyć ubitą pianę. Wyrównać i poukładać owoce. Na wierzch zetrzeć zamrożone ciasto.
Piec w temperaturze 190ºC przez około 30-40 minut. Wyjąć, przestudzić.